Pliki graficzne WebP – ile możesz zarobić ucząc się od Google?

Google WebP i efektywność Twojego biznesuO tym, że Google ma świra na punkcie szybkości świat wie już od bardzo dawna. Pomyśl – już sam fakt bardzo szybkiego wyszukiwania wśród miliardów dokumentów i stron internetowych tego co akurat wpisałeś do wyszukiwarki robi wrażenie. Zazwyczaj wyniki otrzymujesz po pół sekundy (dokładny czas wyszukiwania widzisz tuż pod okienkiem zapytania).

Szybka strona www = wyższa pozycja w Google

Dość dawno temu prędkość ładowania się strony internetowej została dodana jako element funkcji wyliczającej PageRank. Jest to wskaźnik, który w wielkim uproszczeniu odpowiada za to, na której pozycji w wynikach wyszukiwania znajduje się Twoja strona internetowa. A im wyżej będzie, tym więcej internautów ją odwiedzi, bo każdy klika w 1 stronę pokazaną w wynikach, a niewiele osób w ostatnią, już nie mówiąc o tych na kolejnych stronach wyników wyszukwiania. Zaraz napiszę Ci dlaczego Google tak zrobiło. Wyjaśnię też jaki jest związek tych poczynań Google z Twoim biznesem. Wracając jednak jeszcze do szybkości…

WebP – nowy format graficzny od Google

Tym razem, Google opracowało i udostępniło nowy format plików graficznych – WebP. Ma być on konkurentem dla powszechnie stosowanego pliku .jpg. Zaletą formatu WebP jest niewielki rozmiar zdjęcia a co za tym idzie większa szybkość ładowania się strony internetowej na której zdjęcia w takim formacie się znajdują.

Nie mówię tutaj wyłącznie o zdjęciach, które możesz spotkać w galerii zdjęć na niektórych stronach, ale o wszystkich elementach strony, które zostały zaprojektowane jako elementy graficzne czyli menu, tło itd.

Galerię przykładowych zdjęć JPEG oraz WebP do porównania ich wielkości możesz zobaczyć na tej stronie. Jak widzisz, w niektórych przypadkach wielkość zdjęcia zmniejszona jest o 10 %, w ostatnim na stronie aż o 66% bez widocznej gołym okiem utraty jakości.

Niestety, naturalną obsługę plików WebP będzie miała póki co tylko przeglądarka Google – czyli Chrome. Pozostałe dopiero, gdy zostanie napisany dla nich osobny dodatek umożliwiający oglądanie plików WebP. Tak na prawdę popularność tego formatu na stronach internetowych zadecyduje o tym czy on się przyjmie czy nie.

Dobra, nie nudź. Jaki to ma związek z moją firmą?

80% czytelników tego artykułu, dokładnie w tym momencie zada to pytanie. Więc – przepraszam za przynudnawy wstęp, ale to było konieczne. Oto dlaczego o tym piszę.

Po pierwsze: pozycjonowanie Twojej strony internetowej

Stosując na swojej stronie lepiej zoptymalizowany kod oraz mniejsze zdjęcia (niekoniecznie w formacie WebP – możesz użyć np. PNG) sprawiasz, że ładuje się ona szybciej. A to znaczy – że Google da Ci więcej „punktów” wyliczając PageRank.

Po drugie: podnoszenie efektywności Twojego biznesu

Tak na prawdę, pisząc o tym nowym formacie graficznym chciałem Ci zwrócić uwagę na coś zupełnie innego. Na coś, co nie ma związku ani ze stroną internetową, ani z grafiką czy pozycjonowaniem – ale może pomóc Twojej firmie. Chodzi bowiem trochę o strategię biznesową, trochę o koszty i trochę o sprzedaż. I zasadniczo – o koncepcję rozwoju Twojej firmy. Do rzeczy.

Jak sądzisz, dlaczego Google zainwestowało w opracowanie nowego formatu graficznego, skoro jest już JPEG, GIF, PNG i kilka innych? Dlaczego ujęło w wyliczaniu PageRank szybkości ładowania strony internetowej?

Ile danych obrabia Google każdego dnia?

W tym momencie (październik 2010) serwery Google przetwarzają w różny sposób 24 petabajty danych. Ile to jest? W cholerę. A dokładniej: 24 000 000 gigabajty. Jeżeli dysk Twojego komputera ma 240 „giga”, to każdego dnia Google przetwarza dane, które możnaby zgromadzić na 100 000 (stu tysiącach) takich dysków.

Trudno jednoznacznie określić ile w tym jest grafiki, ale załóżmy, że 25%. Gdyby 1/3 tych grafik zapisać w nowym formacie, który umożliwa zmniejszenie rozmiaru pliku o 50% to codziennie oznaczało by to 1 000 000 GB oszczędności. A to już bardzo duże oszczędności. Ogromne w skali firmy i w długim okresie czasu.

Założyliśmy, że 1/4 przetwarzanych danych to grafika. Dla uproszczenia, załóżmy, że pozostała część to strony internetowe (choć to ogromne uproszczenie, bo Google przetwarza też pliki doc, pdf, xls i wiele innych). Wprowadzając czynnik szybkości ładowania się strony (zależny od tego gdzie nasza strona jest umieszczona oraz tego jak jest zrobiona – „ciężko” czy „lekko”) do grupy 200 czynników określających PageRank, Google sprawiło, że… po wprowadzeniu tego rozwiązania zmieniła się pozycja mniej niż 1% stron. Mało. Bardzo mało. Czyli bez sensu co?

Niekoniecznie

Ten 1%, w tej skali może znaczać setki tysięcy dolarów oszczędności (a więc zysku) każdego dnia. Co prawda ciągle istotniejsze dla Google jest to o czym jest strona niż to jak szybko się ładuje, ale pomyśl o skali tego biznesu – tutaj 1% oszczędności w przetwarzaniu danych (bo strony zajmują mniej miejsca na dysku, są bardziej zoptymalizowane pod wyszukiwarki) to odczuwalne zyski mierzone dolarami.

Nowy format graficzny, szybkość ładowania strony jako czynnik określający PageRank… Widzisz więc, że Google pomyślało długoterminowo po to, aby uzyskać korzyści finansowe w przyszłości.

Sedno sprawy, czyli jak się to ma do Twojego biznesu?

Poszukaj miejsc w których niewielka zmiana może przynieść Ci wymierne korzyści w przyszłości. Przykłady?

  1. Instalacja gazowa w samochodach służbowych może zmniejszyć koszty eksploatacji nawet o 30%. Po 3 latach i tak taki samochód najlepiej wymienić i wiziąść kolejny w leasing.
  2. Możesz również zainstalować w samochodach GPSy, dzięki czemu będziesz mieć pewność gdzie znajdują się przedstawiciele handlowi. Unikniesz nadużyć a jednocześnie możesz zaoferować wyższą jakość klientowi.
  3. Zmieniaj co roku operatora telefonii komórkowej i stacjonarnej. Niekoniecznie musi to zaoowocować rzeczywistą zmianą – ale na pewno dostaniesz dużo lepsze warunki niż tylko przedłużając umowę.
  4. Jeżeli prowadzisz pizzerię i używasz masy pudełek tekturowych to co kwartał pisz do dostawców (szukaj ich choćby na Allegro) z pytaniem o cenę, bo różnica 2-3% może w odpowiedniej skali zamówienia i jego cykliczności dać duże oszczędności.
  5. Jeśli prowadzisz kiosk na uczelni albo w szkole – a odbywają się tam również zajęcia w weekend kiedy Ty masz wolne – postaw maszynę vendingową (automat samosprzedający) i sprzedawaj produkty (ciastka, chipsy, słodycze, kawę, napoje) również wtedy.
  6. Drukowanie roboczych kopii na zadrukowanych z jednej strony kartkach może oszczędzić kilkadziesiąt złotych miesięcznie – rocznie nawet 2 tysiące.

Sposobów na drobne oszczędności znajdziesz setkę, tylko przypatrz się swojemu biznesowi. I patrz jak Google. Jeżeli jest jakiś potencjał, masa w której możesz zmniejszyć koszty choćby o 2% – niewielkim wydatkiem albo czasem zmianą cyklu produkcyjnego lub sposobu obsługi – zrób to natychmiast, bo w długim okresie czasu uzyskasz ogromne oszczędności!

Ale mi szkoda czasu na takie drobne oszczędności!

Wiziąłem format WebP na przykład nie bez powodu. Spójrz: możnaby powiedzieć, że Google ma tyle forsy, że kolejny milion z oszczędności przy miliardowych zyskach nie zrobi mu różnicy. Że właściwie może spocząć na laurach, bo nikt nie jest w stanie zagrozić jego pozycji w branży. Ale mimo to, Google ciągle szuka nowych sposobów na optymalizację swojego biznesu, kosztów, zysków, podnoszenie jakości produktów i satysfakcji klientów. Ciągle inwestuje pieniądze po to, żeby w przyszłości z tych „procentów” uskładać miliardy. Megalomania? Myślisz, że w skali Twojej firmy to bez sensu? Więc zrób 10 drobnych oszczędności, które co miesiąc zostawią pieniądze w Twoim portfelu, a zobaczysz siłę tej strategii. Gwarantuję Ci to bo…

Ziarnko do ziarnka…

„Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka” – tak mówi polskie przysłowie. Bo wzór na koszty/przychody nie składa się z jednego elementu. Popatrz na bardzo uproszczony wzór na sprzedaż:

ilość przedstawicieli handlowych x ilość zamówień x wielkość zamówienia = sprzedaż

Masz 5 przedstawicieli, każdy z nich w miesiącu otrzymuje 60 zamówień, a każde przeciętnie na kwotę 1200 złotych. Twoja całkowita wartość sprzedaży wynosi więc:

5 x 60 x 1200 = 360 000 zł

Podnosząc tylko dwa wskaźniki tylko o 5% uzyskujemy wynik:

5 x 63 x 1260 = 396 900 zł

Czyli więcej o 36 900 a to jest prawie 10% więcej! Teraz pomnóż to przez 12 miesięcy. Rozumiesz już? Tak samo jest w kosztach! Niewielkie zmiany zazwyczaj zawsze gwarantują ogromne korzyści w skali roku. Bo mniejsze koszty to tak samo większy zysk!

Kiedyś słyszałem takie powiedzenie: „Kto jest w małych rzeczach doskonały, to i w wielkich taki pozostanie. Kto zaś rzeczy niepozorne pomija uwagą, do wielkich nigdy nie dojdzie. (…) Wszak każda ulewa w swej istocie składa się z kropel deszczu a pustynia z ziaren piasku.”. wykorzystajto.pl i zacznij przyglądać się każdemu elementowi, która tworzy Twoją firmę dzisiaj i będzie dla niej wsparciem w przyszłości!

PS
Wiesz już, dlaczego na mojej stronie grafiki prawie nie uświadczysz :) Tak samo jak na stronach które moi pracownicy tworzą dla klientów. Strona ma być w pierwszej kolejności skuteczna – tak jak Twoja firma!

PS2
Musisz wiedzieć, że Google opracowało również nowy format videoWebM. Również po to, żeby oszczędzić – czyli zwiększyć swoje zyski. Skoro kupili YouTube – jedną wielką bibliotekę video, to teraz mogą forsować nowy standard zapisu filmów właśnie po to, żeby docelowo oszczędzić każdego dnia setki tysięcy dolarów na mocy obliczeniowej i powierzchni dyskowej serwerów. Masz jeszcze jakieś wątpliwości co do skuteczności tego rodzaju strategii?

Ebook "Jak zacząć rozmowę cold-call?"

Zapisz się na mój BEZPŁATNY kurs "Techniki Sprzedaży" i odbierz EBOOKA o sprzedaży telefonicznej!

Ebook "Jak zacząć rozmowę cold-call?"

Zapisz się na mój BEZPŁATNY kurs "Techniki Sprzedaży" i odbierz EBOOKA o sprzedaży telefonicznej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top